Pies rodzi się z dużą potrzebą bycia w grupie. Grupa to bezpieczeństwo, grupa to większa szansa przeżycia.
Z psem od szczeniaka staram się spacerować dużo bez smyczy. Wybieram bezpieczne (z dala od drogi) parki, łąki i lasy, gdzie bez przeszkód mogę zmieniać kierunki, trochę się chować, odbiegać od malucha. Dzięki temu sprawiam, że pies bardziej się mnie pilnuje – nigdy nie wie, gdzie mu pańcia „zniknie”
Przywołanie – nauka zaczyna się już w domu!
Aby pies miał szansę nauczyć się co oznacza przywołanie, wielokrotnie w ciągu dnia bierz do ręki smakołyki (lub karmę z następnego karmienia) i wołaj psiaka do siebie. Na początku zabawa zaczyna się w tym samym pokoju – odchodzisz od psa, wołasz go do siebie i nagradzasz kilkoma smakami. Powtarzasz ćwiczenie wielokrotnie ( kluczem do zrozumienia przez psa tego, czego od niego wymagamy jest powtarzalność w różnych warunkach). Zachowanie musi się utrwalać.
Krok kolejny to wołanie psa z innego pokoju. Staraj się, aby głos brzmiał zachęcająco. Jeśli i to wychodzi bezbłędnie, zwiększ stopień trudności i wołaj psa, gdy się coś ciekawego dla niego dzieje.
Co zrobić jeśli zwierzak jest zbyt zajęty tematem?
Podejdź do niego, dotknij go i jak tylko na Ciebie spojrzy to odbiegnij od niego wołając go! Dobrym pomysłem jest doczepienie mu krótkiego sznureczka do obroży tak, aby w razie braku reakcji na wołanie można było podejść i go delikatnie, ale stanowczo odciągnąć. Pamiętaj, aby zawsze wtedy nagrodzić psiaka!
Właściciel w centrum psiego świata
Na spacery zawsze bierz z sobą smakołyki, zabawkę ( i dobry humor;). Może ich nie użyjesz, ale warto mieć je pod ręką! Smaki mogą się przydać, gdy pies się czegoś przestraszy – idealnie bowiem służą do wyciszania, przekierowywania uwagi ze strasznych rzeczy na osobę właściciela. Zabawką możesz fantastycznie nagrodzić przywołania oraz pokazać swojemu psu, że czas z Tobą może być bardzo atrakcyjny! A pokazanie zwierzakowi, że z właścicielem wiążą się najfajniejsze rzeczy na świecie to klucz do przywołania!
Zamelduj się!
Jeśli czasem się zdarzy, że psiak sam do Ciebie podejdzie nagródź to też! Pokaż mu, że warto być blisko. Ale jeśli robi to zbyt często – wtedy samo pochwalnie i zwolnienie „biegaj” wystarczy. Chodzi przecież też o to, aby psiak nauczył się „być psem” czyli wąchał, biegał, a nie wlepiał w Ciebie wzrok przez 90% spaceru. To męczy obie strony.
Spacer naprzemienny
Aby przyjście do Ciebie nie kojarzyło się z nieprzyjemnymi dla psa sytuacjami, jakimi często bywa koniec spaceru, to kilka razy w ciągu przechadzki bierz swojego psa na smycz. To też pozwoli mu się chwilę wyciszyć (szczególnie, jeżeli jest typem nakręcającego się długodystansowca). Ćwiczenie sprawdzi się tym bardziej w sytuacji, gdy idziemy na spacer w większej grupie psów. Wtedy taki przeplatany spokojem spacer pozwoli na opadnięcie emocji i naukę spokojnego zachowania pomimo idących obok pobratymców.
Chcesz dowiedzieć się więcej
Copyright © Your Company. All Rights Reserved.